Przez 5 lat premier Portugalii Jose Manuel Durao Barroso będzie szefem Komisji Europejskiej. Hiszpan Javier Solana zać unijnym ministrem spraw zagranicznych. Decyzje zapadły wczoraj na unijnym szczycie w Brukseli.

Hiszpanie za poparcie Barosso uzyskali już stanowisko ministra spraw zagranicznych Unii dla Javiera Solany, Niemcy dla Güntera Verheugena pozycję superkomisarza odpowiedzialnego za gospodarkę. Polscy dyplomaci mówią natomiast, że premier Belka za swoją zgodę na Barosso chce, aby polska komisarz Danuta Hübner otrzymała w nowej komisji stanowisko wiceprzewodniczącej.

Pytany o obsadzenie kluczowych stanowisk Barosso powiedział: Nie złożyłem jeszcze nikomu żadnych oficjalnych propozycji. Oczywiście rozmawiałem już z niektórymi moimi kolegami na temat pewnych rozwiązań. Ale nie mogę dać im żadnych gwarancji, zanim mój wybór nie zostanie formalnie zaaprobowany przez Parlament Europejski.

Prawdopodobnie Barroso nie będzie silnym partnerem dla Jacques'a Chiraca czy Gerharda Schrödera. Dla Polski korzystne jest to, że jest proamerykański; niekorzystne, że pochodzi z kraju, którego interesy są bardzo odmienne od naszych.

Choć władza szefa KE nie jest tak wielka jak premiera europejskiego rządu, to przewodniczący Komisji kieruje prawie 20-tys. międzynarodową administracją. Komisja – przypomnijmy - przedstawia projekty europejskich ustaw, może także postawić każde państwo członkowskie przed trybunałem za nierespektowanie tego prawa. W dużej mirze pozycja szefa zależy od jego osobowości i poparcia – także jego własnego kraju.

Do tej pory waga urzędu zależała od wielkości kraju. Przykład niewielkiej Portugalii i Barroso potwierdza, że teraz wszystko jest możliwe. Być może nawet stanowisko wiceprzewodniczącej Komisji dla Danuty Hübner, o co zabiegają polskie władze.