"Nie chcę być osobą, która AWS rozbija" - tak marszałek Maciej Płażyński tłumaczy, dlaczego swoją decyzję o niepodpisywaniu reformy AWS.

Taki dokument parafowano 23 grudnia. Wczoraj marszałek przesłał list do liderów ugrupowań AWS, w którym poinformował, że nie podpisze porozumienia. "Porozumienie to odebrałem jako wyraz wspólnej woli do dalszych zmian w Akcji" - napisał Płażyński. "Tymczasem, czas pokazał, że dla jego niektórych sygnatariuszy jest to raczej zamknięcie wymuszonych zmian" - dodał. Zdaniem Macieja Płażyńskiego, porozumienie nie uchroni Akcji przed klęską wyborczą. Zmiany w AWS powinny być bardziej radykalne - twierdzi marszałek: "Dążyłem do zmiany, dążyłem do naprawy. Sądzę, że coś się udało, ten AWS już inaczej wygląda ale skoro mamy tak rozbieżne zdanie co do obecności związku zawodowego, i co do obecności różnych osób, i co do nowych twarzy, których tam jest według mnie za mało to wydaje mi się, że czasami trzeba rozchodzić się a nie tkwić razem mając inne poglądy". Marszałek Płażyński powiedział, że nie chciał przeszkadzać ugrupowaniom w połączeniu. "To nie na to czekają wyborcy"- podkreśla. Dziś odbędzie się pierwsze posiedzenie Zarządu AWS.

Według jednego z pragnących zachować anonimowość polityków Akcji, wycofanie się marszałka nie zmieni planów dotyczących ratyfikacji. Zawarte w przeddzień Wigilii porozumienie zakładało między innymi, że Jerzy Buzek stanie na czele AWS, jego zastępcą będzie marszałek Sejmu Maciej Płażyński. Obaj mieli być członkami ośmioosobowego zarządu, w którym połowę członków będą stanowić przedstawiciele SKL, ZChN i PPChD, a połowę RS AWS i "Solidarności"

foto RMF FM

11:15