Prokuratura Okręgowa w Płocku zdecydowała o przedłużeniu dochodzenia w sprawie materiałów pornograficznych, znalezionych u przebywającego w specjalnym ośrodku w Gostyninie Mariusza Trynkiewicza. Prokuratorzy badają, w jaki sposób pornografia, być może z udziałem nieletnich, trafiła do zamkniętego w ośrodku pedofila-zabójcy nazywanego Bestią.

Śledztwo wszczęto 12 kwietnia po informacjach, że przebywający w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym Mariusz Trynkiewicz posiada materiały o treści pedofilskiej.

W wyniku przeszukania u Trynkiewicza i jego współlokatora w zajmowanym przez nich pokoju na komputerach, telefonach, pendrive'ach i CD ROM-ach znaleziono bardzo wiele plików o charakterze pornograficznym.

19 kwietnia prokuratura zamówiła w laboratorium kryminalistycznym Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu aż sześć opinii biegłych, którzy mieli stwierdzić, czy pliki zawierają "wizerunki osób z odsłoniętymi narządami płciowymi bądź podczas aktów seksualnych". W czerwcu prokuratorzy otrzymali część opinii, które to potwierdziły.

Pod koniec kwietnia przeprowadzono także przeszukania u przynajmniej jednej z osób, które odwiedzały "Bestię" w ośrodku. Także u niej zaleziono podobne materiały, których ilość prokuratura ocenia jako "bardzo znaczną". W ich sprawie również zlecono przeprowadzenie opinii, dotyczących ich pornograficznego charakteru.

Kolejnym krokiem jest zapytanie biegłych o wiek osób, utrwalonych na znalezionych plikach. Na to czekają teraz śledczy. Jeśli biegli orzekną, że są to nieletni, prokuratorzy będą mogli stawiać zarzuty z art. 202 par. 4 kodeksu karnego: Kto utrwala treści pornograficzne z udziałem małoletniego poniżej lat 15, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. 

Prowadzone przez prokuraturę w Płocku śledztwo obejmuje zarówno lokatorów ośrodka w Gostyninie, jak osoby, które mogły im przekazywać materiały pornograficzne. Badane są też zasady działania przeznaczonego dla najbardziej niebezpiecznych przestępców ośrodka.

Śledztwo zostało przedłużone do 12 października.

Od wszczęcia śledztwa Mariusz Trynkiewicz został pozbawiony przywilejów, związanych z dostępem do internetu i widzeniami z osobami z zewnątrz. Wcześniej korzystał z nich na podstawie zgody, wydanej przez kierownika ośrodka w Gostyninie.


(j.)