Jeszcze trzydzieści osób może zostać zatrzymanych w związku z aferą w polskiej piłce - ustalił reporter RMF FM Roman Osica. W czwartek zarzuty postawiono Andrzejowi W., trenerowi bramkarzy Lecha Poznań. Z kolei wobec trenera Polonii Warszawa Wydział Dyscypliny PZPN wydał bezterminowy zakaz prowadzenia meczów. Dariuszowi W. w sobotę postawiono zarzuty korupcyjne z czasów jego pracy w Koronie Kielce.

Decyzja PZPN zostawia jednak furtkę. Dariusz W. mógłby - na przykład - prowadzić treningi, ustalać taktykę spotkania, a jedynie sam mecz oglądać z trybun.

Wydział Dyscypliny tłumaczy, że po prostu wyższej kary nałożyć nie może. Nie może na przykład odebrać licencji na prowadzenie drużyny. To leży w gestii Komisji Licencyjnej. Ta z kolei czeka na zakończenie postępowania przez prokuraturę i przekazanie pełnej listy trenerów zamieszanych w korupcję. Wspomnianą furtkę zamknęła jednak Polonia Warszawa. Klub zatrudniający Dariusza W. zawiesił go już w poniedziałek.

Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter RMF FM, prokuratura zamierza wkrótce wystąpić do sądu o zakaz wykonywania zawodu dla Dariusza W. Informacjom tym nie zaprzecza minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski. Według naszych ustaleń prokuratura chce właśnie takiego środka zapobiegawczego wobec trenera Polonii Warszawa. To efekt uzgodnień ministra z szefem resortu sportu. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Romana Osicy:

Zarzuty korupcyjne dla Andrzeja W., byłego asystenta Dariusza W.

Zatrzymany w czwartek rano przez CBA trener bramkarzy Lecha Poznań usłyszał zarzuty ustawiania meczów w latach 2003-y 2004-ry. Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało w Poznaniu byłego asystenta Dariusza W. - Andrzeja W. Wobec Andrzeja W. zastosowano poręczenie majątkowe. Po przesłuchaniu przez wrocławskich prokuratorów trener został zwolniony do domu.

Ale to nie koniec zatrzymań w świecie polskiego sportu. Jeszcze około trzydziestu osób w najbliższym czasie zostanie zatrzymanych w związku z aferą korupcyjną - dowiedział się nieoficjalnie reporter śledczy RMF FM.

Andrzej W. i Dariusz W. pracowali razem najpierw w Widzewie, potem w kieleckiej Koronie. Dariuszowi W. kilka dni temu postawiono zarzuty kupowania meczów w czasie, kiedy Korona grała w trzeciej i drugiej lidze. Andrzej W. proszony wtedy o komentarz mówił, że „o Darku rozmawiał nie będzie”. Teraz jednak będzie musiał o tym opowiedzieć.

Andrzej W. po obronie karnego w meczu naszej reprezentacji z Francją w 1995 roku został okrzyknięty "Księciem Paryża".