1 września blisko 7 milionów uczniów po raz pierwszy po wakacjach wyruszło do szkoły. Niektórzy z nich będą dojeżdżać do szkół nowymi "gimbusami", przekazanymi gminom przez radio RMF FM.

Gdzie będą jeździć "gimbusy"

Szkoła w Polsce przeżywa głęboki kryzys. Reforma oświaty, która ma poprawić sytuację polskich szkół, na razie powoduje tylko frustrację, niepewność i zniechęcenie. Polskie dziecko ma do szkoły coraz dalej, zaś efekty nauczania odbiegają od oczekiwań rodziców i wychowawców. Większość gmin obarczonych odpowiedzialnością za finansowanie szkół nie jest w stanie temu podołać.

Dlatego Sieć RMF FM rozpoczęła szeroką i spektakularną akcję pozyskiwania szkolnych autobusów - "gimbusów" dla gmin. Na początek roku szkolnego ufundowane przez RMF i Polkomtel autobusy przyjechały do Koszarawy i Lelowa w województwie śląskim. Od dziś będą dowozić dzieci do szkół.

Dzięki naszej akcji już cztery najbardziej potrzebujące gminy mogą cieszyć się "gimbusem":

- Wleń

- Ochotnica

- Koszarawa

- Lelów

W trakcie pierwszej edycji "Szkółki na kołkach" wygrał region dolnośląski, na który oddano 6497 głosów. Wylosowana przez Michała Sumińskiego, autora znanych programów przyrodniczych gmina to Wleń, do której już 26 maja przyjechał pierwszy z "gimbusów". Ekipa RMF FM utonęła w tłumie szczęśliwych dzieci i dorosłych. Dzieci przygotowały na tę okazję specjalny program artystyczny. Zorganizowano też plenerową wystawę plakatów pod hasłem "Gimbus z RMF". Była oczywiście też część oficjalna, z przecięciem wstęgi i przekazaniem kluczy. Nas reprezentował wiceprezes Marek Dworak zaś władze gminy wiceburmistrz Piotr Wysocki. Ale dzieci szturmem wzięły pojazd jeszcze wcześniej i zażądały praktycznego testu na trasie wokół rynku. Pojazd został sprawdzony i zaakceptowany. Będzie woził uczniów z 12 okolicznych wsi.

W drugiej edycji "Szkółki..." - 28 kwietnia - zanotowaliśmy gwałtowny wzrost zainteresowania akcją. Ilość słuchaczy aktywnie uczestniczących w rywalizacji o "gimbusa" wzrosła czterokrotnie. W całej Polsce zagłosowało łącznie 132 tysięcy 827 osób. Zwycięzcą został region małopolski, zebrał on aż 26 tysięcy 671 głosów, a szczęśliwą gminę - Ochotnicę - wylosowała lubiana przez dzieci Ewa Złotowska, która swego czasu użyczyła głosu popularnej Pszczółce Mai.

Podczas trzeciej edycji "Szkółki na kółkach" padł spektakularny rekord. W ciągu zaledwie ośmiu godzin zadzwoniło do nas 140 tysięcy 465 słuchaczy. Zwycięski region śląski może być dumny zebrał 40 tysięcy 171 głosów i najlepiej zdał test na ludzką solidarność i lokalny patriotyzm. "Gimbus" od RMF FM pojechał do Koszarawy. W Koszarawie jest się nasz wóz satelitarny numer 1 i Danuta Kubaszek, która razem z dziećmi z miejscowej szkoły wybrała się na przejażdżkę gimbusem:

Z kolei 9 czerwca, w ramach czwartej edycji "Szkółki...", została wylosowana gmina Lelów w województwie śląskim na zachód od Częstochowy. Właśnie mieszkańcy tego regionu zadzwonili najwięcej - bo prawie 30 tysięcy razy na wskazany numer i "wyczarowali" gimbusa dla uczniów. W nowym roku szkolnym liczba dojeżdżających zwięszkszy się o kilkudziesięciu kolejnych uczniów.

W lelowskim gimnazjum do jednej z klas chodzą wyłącznie dzieci, które trzeba dowozić. Mają tak ustalony plan, aby lekcje zaczynały się o dziewiątej. Dzieci dowożone są autobusem PKS-u, kilkunastoletnią Nysą, a w ubiegłym roku trzeba było kupić kilkunastoosobowego "Lublina". W sumie każdego dnia samochody dowożące dzieci przejeżdżają około 300 km. O problemach trapiących dyrekcję szkoły i "słonecznym" Gimbusie nadziei, z Lelowa - Marcin Helbin:

Rozpoczynający się właśnie nowy rok szkolny jest już drugim od czasu wprowadzenia reformy oświaty. Pół miliona z ogólnej liczby uczniów to pierwszoklasiści. Przed nimi sześć lat nauki w podstawówce, później trzyletnie, obowiązkowe gimnazjum i wybór - albo 3 lata w profilowanym liceum, albo 2 lata w szkole zawodowej. Reforma nie zmieniła jednak tego, że wyprawka dla maluchów kosztuje i to słono. Za podręczniki do podstawówki rodzice muszą zapłacić około 200 złotych. Do tego dochodzą wydatki na pozostałe przybory szkolne i ubrania.

Cień na rozpoczynający się rok szkolny rzuca tymczasem konflikt Związku Nauczycielstwa Polskiego z rządem. Chodzi o podwyżki dla pedagogów. Zdaniem prezesa ZNP, Sławomira Broniarza, gabinet Jerzego Buzka nie jest w stanie wywiązać się ze zobowiązań zapisanych w Karcie Nauczyciela. Dlatego ZNP postanowiło podtrzymać decyzję o wejściu w spór zbiorowy z rządem. Nie wszyscy pedagodzy popierają taką postawę. Powodów do protestu nie widzi nauczycielska "Solidarność". Minister Edukacji Edmund Wittbrodt poprosił związkowców, by poczekali z protestem co najmniej do połowy września. Wtedy bowiem będzie wiadomo, ile pieniędzy brakuje na podwyżki, a kilka dni później rząd spotka się w tej sprawie z samorządowcami.