Pod koniec tygodnia przedstawiciele Polski, Rosji i Komisji Europejskiej mają się spotkać w Moskwie, by wprowadzić poprawki do nowego porozumienia gazowego. Poważne zastrzeżenia dotyczące pierwotnej wersji dokumentu miała Bruksela. Stwierdziła, że jest niezgodny z prawem wspólnotowym. Poza tym zmienia się operator polskiego odcinka Gazociągu Jamalskiego.

Wicepremier Waldemar Pawlak, przyznaje, że wynegocjowane już porozumienie stoi w sprzeczności z unijnym prawem. Przekonuje jednak, że rozmowy mają dotyczyć jedynie doprecyzowania kwestii podmiotu zawiadującego naszym odcinkiem Jamału, a także sposobu ustalania taryf za przesył gazu. W tym zakresie biznesowym nie ma tam istotnych zmian, natomiast są na pewno zmiany o charakterze redakcyjnym - mówi minister gospodarki.

Twierdzi też, że celem naszej delegacji jest jak najszybsze zakończenie rozmów. Cały dym wokół sprawy jest związany bardziej z różnego rodzaju interpretacjami i symboliką i ocenami, a nie z realnymi faktami - dodaje.

A fakty są takie, że trzeba jedynie przekonać Rosjan do zapisów, które pogorszą ich pozycję dostawcy gazów w porównaniu z tą, którą wynegocjowali w nowym porozumieniu. Media w Moskwie juz piszą, że chcemy Rosjanom wyrwać spod kontroli część Gazociągu Jamalskiego.