Resort zdrowia poprawia wprowadzoną w tym roku fatalną ustawę o dodatkowych ubezpieczeniach szpitali. Chce zamienić obowiązek posiadania ubezpieczenia od zdarzeń medycznych na możliwość posiadania ubezpieczenia od zdarzeń medycznych. Pomysł skrytykowano, zanim jeszcze wszedł w życie. Dlaczego więc resort zdrowia go forsuje?

Wygląda na to, że po prostu nie ma innego pomysłu. Tak naprawdę żaden inny nie dawał możliwości zniesienia tych obciążeń, które dziś ciążą na szpitalach, a szpitale się z nimi nie zgadzają - tłumaczy wiceminister zdrowia Jakub Szulc. Szpitale wolą same ponosić odpowiedzialność niż opłacać składkę, która w ich przekonaniu jest po prostu za wysoka - dodaje i podkreśla, że na podział ryzyka między szpital a ubezpieczyciela nie zgodziła się Komisja Nadzoru Finansowego.

Resort zdecydował się więc otworzyć furtkę i obserwować - ile będzie wniosków o odszkodowania do komisji przy wojewodach i jak duże koszty poniosą szpitale. To w pewnym sensie prawne potwierdzenie rzeczywistości. Obowiązujące od stycznia przepisy teraz łamie 75 procent szpitali.

Zmiany są konieczne. Kierunek jednak znów budzi kontrowersje

Ta ustawa była źle przygotowywana, nie można w tak samo zły sposób jej naprawiać, bo się skończy błędem, tylko innym niż jest obecnie - twierdzi Marek Balicki, dyrektor szpitala Wolskiego w Warszawie. Przewiduje, że w efekcie ucierpią pacjenci, bo znów będą musieli o odszkodowanie za błędy medyczne walczyć latami przed sądem.

Dobrowolność nie podoba się też autorce felernych przepisów Ewie Kopacz. Mam odmienne zdanie. Ale pewnie decyzja o wprowadzeniu dobrowolności wynika z ekspertyz, czy rozmów, jakie toczyli ministrowie - mówi marszałek Sejmu i była minister zdrowia. Jak podkreśla, obawia się takiej sytuacji, że więcej osób będzie dochodzić swoich praw przed komisją, a nie przed sądem. Może to doprowadzić do tego, że szpital, który nie będzie miał polisy, będzie musiał zapłacić więcej za odszkodowania niż za polisę. Sama Kopacz nie przyznaje się do błędu. Sugeruje, że zawinili jej następcy przy wprowadzaniu przepisów.

Szacuje się, że w tej chwili dodatkowe polisy wykupiło 25 procent szpitali. W województwie mazowieckim ten odsetek jest jeszcze niższy. Polisę od zdarzeń medycznych ma 35 ze 199 szpitali.