Ponowny proces Jolanty K. oskarżonej o zabicie pięciorga swoich nowonarodzonych dzieci oraz jej męża Andrzeja K. oskarżonego o podżeganie do tych zbrodni rozpoczął się przed Sądem Okręgowym w Lublinie. Proces toczy się za zamkniętymi drzwiami.

Sąd wyłączył jasność rozprawy ze względu na ważny interes prywatny, w tym ochronę dobra czwórki dzieci małżeństwa K., z których dwoje nie ukończyło jeszcze 18 lat.

Sprawę do ponownego rozpoznania przekazał w listopadzie ubiegłego roku Sąd Apelacyjny w Lublinie, który uchylił wyrok sądu okręgowego skazujący Jolantę K. na dożywocie za zabicie swoich noworodków, a uniewinniający jej męża Andrzeja od zarzutu podżegania do tych zbrodni. Odwołanie od tego wyroku złożyła prokuratura oraz obrońca oskarżonej.

Do zabójstw noworodków doszło w latach 1992-1998. Kobieta rodziła dzieci w wannie i topiła je. Ich zwłoki przechowywała w domowej zamrażarce. Rodzina K. mieszkała wtedy w Lublinie. Kiedy przenieśli się do Czerniejowa koło Lublina, Jolanta K. przewiozła zwłoki dzieci. Początkowo trzymała je w zamrażarce, a potem przełożyła do beczki.