Przeszło dwa miliony złotych kosztowało pewna rodzinę z Pyzówki na Podhalu wspólne wyjście do kościoła w święta wielkanocne. Złodzieje wykorzystali ten moment i okradli dwa domy należące do spokrewnionych lokalnych przedsiębiorców. Ich łupem padła duża kwota gotówki i biżuteria.

Na Podhalu wciąż wielu ludzi bardziej wierzy w instytucję "skarpety", niż instytucję banku i trzyma swoje kosztowności w domach. W tym przypadku poza gotówką była to także biżuteria - złoto i drogie kamienie. Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter RMF FM były one schowane w sejfie, ale złodzieje szybko sobie z nim poradzili.

Złodzieje poczekali aż cała rodzina zamieszkująca oba domy poszła na mszę rezurekcyjną. Wiele wskazuje na to, że doskonale wiedzieli czego i gdzie szukać. Musieli też od dłuższego czasu obserwować domowników.

Policja prowadzi intensywne śledztwo w tej sprawie na razie nie ujawnia jego szczegółów.

(mpw)