Trzy zawiadomienia do prokuratury chce złożyć Państwowa Inspekcja Pracy po kontrolach w szpitalach spółki Centrum Dializa. To w prowadzonym przez tę spółkę szpitalu w Białogardzie, w sierpniu, zmarła anestezjolog podczas czwartej doby dyżuru.
Jedno z zawiadomień dotyczy czasu pracy lekarzy, ale tylko, gdy dochodziło do nadużyć w przypadku osób zatrudnionych na etat. Lekarze z umowami o pracę pełnili dyżury w szpitalach nawet po 31 godzin. 96 godzin pracowali lekarze na kontraktach, ale w tym przypadku nie ma ograniczeń kodeksowych, więc PIP nie może interweniować.
LEKARKA ZMARŁA NA DYŻURZE. TU PRZECZYTASZ WIĘCEJ
Jej kontrolerzy spotkali się nawet z odmową udostępnienia dokumentów. Ale ci lekarze fizycznie tyle pracowali - mówi Roman Giedrojć Główny Inspektor Pracy. To jest rzeczywistość, natomiast te harmonogramy, które były ustalane, one również były tak skonstruowane, że przekraczały dopuszczalne normy czasu pracy - dodaje. A to wynika już z przekształceń zadłużonych szpitali powiatowych w spółki, które potem szukają oszczędności nawet na bezpieczeństwie pracowników i pacjentów - tłumaczy Roman Giedrojć.
Dlatego Państwowa Inspekcja Pracy wystąpi do NIK o wspólną kontrolę przekształcanych podmiotów.
(ug)