Prawie 3,5 miliona złotych - to wstępne szacunki kosztów akcji służb podczas ulew i podtopień sprzed dwóch tygodni - dowiedział się reporter RMF FM. Najwięcej kosztowały działania strażaków – ponad 2 miliony 600 tysięcy. Około 400 tysięcy to koszty poniesione przez policję, a 250 tysięcy przez wojsko.

Teraz trwa szacowanie strat w pięciu województwach, najbardziej dotkniętych przez ulewy. Jak dotąd tylko niektóre samorządy to wyceniły. Na przykład powiat żywiecki ocenia całkowity uszczerbek po ulewach i podtopieniach na 28 milionów - to jednak będzie jeszcze weryfikowane przez komisję wojewódzką. Podobnie jak szacunki władz Starego Sącza - tam straty miały wynieść około 3 milionów złotych. W południowych województwach najbardziej ucierpiały uprawy - podtopionych zostały tysiące hektarów - na samym Podkarpaciu to 3 i pół tysiąca ha, głównie użytki zielone, rośliny okopowe i zboża. Jest też trochę sygnałów o uszkodzonych mostach, kładkach, czy drogach. Jak dotąd nie ma natomiast zgłoszeń dotyczących zniszczeń w domach mieszkalnych. Na Podkarpaciu miało ucierpieć jedynie 50 zabudowań gospodarczych. I tylko na Podkarpaciu wypłacono jak dotąd 16 zasiłków na ogólną kwotę 46 tysięcy złotych.

Komisje w gminach mają dwa miesiące od ustania klęski żywiołowej na szacowanie strat. Potem tymi wyliczeniami zajmują się komisje w urzędach wojewódzkich. Często zdarza się, że kwoty przedstawiane przez samorządy są uznawane jedynie w części.