Minister infrastruktury, Cezary Grabarczyk, obiecuje - autostrada A1 będzie gotowa na Euro 2012. Deklaracja dotyczy zarówno odcinka północnego - 144 kilometrów z Torunia do Łodzi - jak i południowego - w pobliżu granicy z Czechami. Tymczasem budowa pierwszego jeszcze się nie rozpoczęła, zaś w przypadku drugiego Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad niedawno zerwała umowę z wykonawcą.

150 metrów dziennie - tyle autostrady A1 między Toruniem a Łodzią musi powstawać już dziś, by zdążyć na Euro 2012. Tymczasem tam, gdzie powinna wreć praca, jest jeszcze szczere pole.

Grabarczyk podkreśla, że w budownictwie po prostu trzeba być optymistą. Ja jednak wolę realizm, dlatego zrobiłem małe obliczenia: 90-kilometrowy odcinek z Gdańska do Grudziądza budowano 3 lata; na ok. 60-kilometrowy z Grudziądza za Toruń, który w tej chwili powstaje - założono kolejne trzy. Tymczasem 144 kilometry do Łodzi mają powstać w zaledwie 2,5 roku...? - Proszę spojrzeć na mapę. Nie ma tam takich wielkich obiektów infrastrukturalnych, jak na odcinkach północnych. Tutaj najważniejsze są mosty - przekonuje Grabarczyk. Jestem przekonany, że odcinek będzie gotowy przed Euro 2012.

Pozostaje tylko trzymać za słowo, wyrywać kartki z kalendarza i życzyć wykonawcom powodzenia.