Straty po nawałnicach na Pomorzu są ogromne. Podtopione wszystkie porty na Zalewie Wiślanym, uszkodzone pomosty i jachty w porcie w Pucku, przerwane wydmy w okolicy Jastrzębiej Góry, zniszczone urządzenie cumownicze w Gdańsku. Na liście znajdują się również zniszczone przez fale mola w Gdańsku-Brzeźnie i Sopocie.

Uszkodzenia sopockiego mola są poważne. Boczna ostroga właściwie przestała istnieć. Jej ogromny fragment leży zaledwie kilkadziesiąt metrów od brzegu. Woda zniszczyła także głowicę, tj. najdalej wysuniętą w morze część mola. Na szczęście nie został zniszczony pomost główny.

Molo cały czas wizytują eksperci. Nie jest wykluczone, że zgodzą się otworzyć je już jutro, najdalej w sobotę. Szczęściem w nieszczęściu jest fakt, że w ciągu najbliższych miesięcy rozpocznie się budowa mariny jachtowej. W trakcie tych prac wszystkie uszkodzenia zostaną naprawione. Posłuchaj:

Mieszkańcy wielu pomorskich miejscowości nadal walczą z wodą. W kilkudziesięciu domach w Nowym Dworze Gdańskim wciąż stoi woda. Są to budynki leżące nad brzegiem rzeki Tugi, przepływającej przez środek miasta. Trzeba poczekać kilka godzin, ale dojedziemy do wszystkich - obiecują strażacy. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Wojciecha Jankowskiego:

Niestety synoptycy nie mają najlepszych informacji na najbliższe dni. Nadal będzie zimno – od 3 stopni Celsjusza w Małopolsce do maksymalnie 8 na północy kraju. Należy się również liczyć z porywistym wiatrem i śniegiem w górach. Na nizinach doskwierać będzie deszcz i deszcz ze śniegiem. Opady nie będą jednak tak intensywne jak w środę. Wyraźnie cieplej może się zrobić dopiero za dziesięć dni.