Policja wciąż poszukuje matki chłopca, którego w poniedziałek znaleziono w parku w Bytomiu-Łagiewnikach. Z policyjnego przesłuchania wynika, że matka porzuciła swoje dziecko. Wczoraj udało się odnaleźć babcię chłopca, która potwierdziła jego tożsamość.

Funkcjonariuszom udało się ustalić, że samotna matka od pewnego czasu w ogóle nie interesowała się losem syna. Jeszcze w marcu pani Beata mieszkała wspólnie ze swoim dzieckiem i matką. Pewnego dnia na chwilę wyszła na zakupy. Ta chwila trwała kilka tygodni.

Chłopcem w tym czasie zajmowała się babcia. W minioną niedzielę, podczas przypadkowego spotkania oddała wnuka swojej córce. Dzień później - w poniedziałek - wózek z chłopcem został znaleziony w parku. Właśnie stąd wynika niemal stuprocentowa pewność, że chłopca porzuciła jego matka. Kobieta nie została jeszcze zatrzymana. Policja twierdzi, że to tylko kwestia czasu.

Na wózek, w którym siedział jedzący czekoladę chłopczyk, natrafił w poniedziałkowe popołudnie rowerzysta przejeżdżający w okolicach łagiewnickiego parku. Zainteresował się dzieckiem, bo wózek stał na uboczu, a w pobliżu nie było nikogo dorosłego.

W pobliżu bawiły się inne dzieci, pod opieką dorosłych. Jednak żadna z matek nie widziała wcześniej wózka; nikt nie wiedział też, kto mógł go tam zostawić. Wezwani na miejsce policjanci zabrali chłopczyka na badania do szpitala, a potem oddali go pod opiekę wychowawców jednego z bytomskich domów dziecka.