Wielonarodowy projekt wymiany reaktora typu czarnobylskiego działającego w elektrowni Ignalina na Litwie na nowoczesny jest w poważnych kłopotach - pisze londyński "Financial Times".

Powodem kłopotów jest spór Polski z Litwą o wielkość udziałów w elektrowni. Kłótnia jest tak poważna, że grozi opóźnieniem w realizacji kosztownego projektu, a w konsekwencji jeszcze większym uzależnieniem energetycznym Litwy od Rosji.

Gdy zgodnie z porozumieniem zawartym z Unią Europejską za dwa lata zamknięty zostanie drugi reaktor elektrowni, Litwa odczuje brak prądu. Wilno będzie zmuszone do zwiększenia importu z Rosji.

Łotwa i Estonia już w zeszłym roku były niezadowolone, gdy Litwa jednostronnie zaprosiła Polskę do projektu. Teraz jednak podzielają wątpliwości Warszawy i krytykują Litwę za to, że przyznała sobie 34 procent udziałów w elektrowni, zamiast - jak planowano - dać każdemu z udziałowców po 22 procent.