Naszym wojskom udało się odeprzeć atak wroga. Takie były założenia kończących się ćwiczeń Anakonda 14.

W ćwiczeniach "Anakonda 14" bierze udział ponad dwanaście tysięcy żołnierzy. Na kilku poligonach było jednocześnie półtora tysiąca jednostek sprzętu, takich jak wozy bojowe, transportery, samoloty, śmigłowce, okręty czy ciężarówki. Scenariusz manewrów zakładał konflikt pomiędzy dwoma blokami państw: Wschodnim Eurolandem oraz Sojuszem Państw Morza Niebieskiego, w którym znajduje się Wislandia. Euroland miał zamiar przejąć złoża surowców energetycznych, które znajdują się na jej terenie. Zabiegi dyplomatyczne nie złagodziły napięcia, doszło do konfrontacji zbrojnej. Zadaniem naszych wojsk było rozpoznanie przeciwnika, odparcie uderzenia, wyprowadzenie kontrataku, wreszcie rozbicie jego sił. Według autorów ćwiczenia, na jego scenariusz nie miały bezpośredniego wpływu wydarzenia za naszą wschodnią granicą.

Ćwiczenie "Anakonda 14" jest ważne nie tylko dla Polski, ale także dla wschodniej flanki NATO i całego Sojuszu. To ważne ćwiczenia, bo ważny jest moment, w którym się one odbywają. Te ćwiczenia nabierają szczególnego znaczenia także z punktu widzenia odpowiedzi na zaistniałą sytuację w naszym, ale nie tylko w naszym, polskim środowisku bezpieczeństwa, a w środowisku bezpieczeństwa całej flanki wschodniej Sojuszu Północnoatlantyckiego - powiedział podczas wizyty na poligonie w Orzyszu prezydent Bronisław Komorowski.

Poligon daje trochę w kość żołnierzom, którzy przez dziesięć dni są skoszarowani w namiotach. Najgorsza na poligonie jest pogoda - powiedziała naszemu reporterowi szeregowy Kazimierska. Kobiety jednak dają sobie radę na ćwiczeniach, to tylko kwestia przyzwyczajenia. Pobudkę mamy o piątek, śniadanie i ruszamy na zajęcia i ćwiczenia w pole.

Tomasz Siemoniak, minister obrony narodowej, przyznał, że początkowo ćwiczenia "Anakonda-14" nie były planowane w takim wymiarze.  Rok temu przeprowadziliśmy w Polsce bardzo duże ćwiczenie natowskie "Steadfast Jazz" i wydawało się, że "Anakonda" będzie ćwiczeniem bez użycia wojska. Jednak rok 2014 przyniósł największy od dziesięcioleci kryzys bezpieczeństwa u naszych granic. Dlatego zdecydowaliśmy się przećwiczyć operację obronną - mówił minister obrony na poligonie w Orzyszu.

Od pierwszego ćwiczenia w roku 2006, przez osiem lat, "ANAKONDA" ewaluowała z przedsięwzięcia typowo wojskowego, poprzez ćwiczenie z udziałem sektora pozamilitarnego w wymiarze krajowym, następnie regionalnym, aż do ćwiczenia sojuszniczego z aktywnym udziałem państw - członków NATO. W wyniku tych zmian ćwiczenie stało się jednym ze stałych punktów szkolenia sojuszu północnoatlantyckiego. W dotychczasowych ćwiczeniach, łącznie z ostatnim wzięło udział około 50 tysięcy żołnierzy i funkcjonariuszy. Koszt "ANAKONDY -14" oszacowano na 63 mln zł.

(j.)