Pająki z Polski trafiły do Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu. Tak zdecydował sąd rejonowy w Kościanach, który nie mógł poradzić sobie z zawiłą sprawą Tomasza R. który sprzedawał pająki przez Internet.

Pająki mogły być nie tylko niebezpieczne, ale i chronione. Ich właściciel nie jest w stanie udwodnić, że sprowadził je do Polski legalnie. Nie ma także zezwolenia na ich sprzedaż, a polskie prawo nie reguluje takich kwesti.

Są jednak odpowiednie wytyczne w unijnych regulacjach dotyczących dzikiej fauny i flory. Sąd rejonowy w Kościanach zachował się więc bardzo roztropnie i złożył oficjalne zapytanie do Luksemburga, jak ma postąpić. Czy oprzeć się na prawie unijnym, które jest dosyć surowe, czy umorzyć sprawę z powodu dziury prawnej w ustawodawstwie polskim. Trybunał w Luksemburgu podszedł do sprawy bardzo poważnie, ale z powodu natłoku spraw, decyzję wyda najwcześniej za 17 miesięcy.