Nie ma podstaw do wstrzymania lotów na polskim Tu-154M, samolot może być eksploatowany. Tak wynika z pisma rosyjskiej federalnej agencji transportu lotniczego - poinformowały Siły Powietrzne.

W marcu Rosawiacja - rosyjska federalna agencja transportu lotniczego - zaleciła zawieszenie eksploatacji wszystkich Tu-154M w związku z wadami konstrukcyjnymi wpływającymi na awaryjność tych maszyn. Zawieszenie lotów obowiązuje do czasu wprowadzenia zmian zaleconych przez producenta.

Minister obrony Bogdan Klich nakazał pod koniec marca wstrzymanie lotów z osobami pełniącymi wysokie funkcje w państwie do czasu wyjaśnienia, czy rosyjskie zalecenie stosuje się także do polskiej - znacznie zmodyfikowanej i zmodernizowanej - wersji Tu-154M Lux. Zakaz lotów polskiego Tu-154 nie dotyczył lotów szkoleniowych, formalnie samolot posiadał też status HEAD umożliwiający przeloty z najważniejszymi osobami w państwie.

Pod koniec ubiegłego tygodnia - jak poinformowały Siły Powietrzne - do Polski wpłynęło pismo z Rosawiacji, że polski tupolew spełnia wszystkie zalecenia techniczne.

Już wcześniej, na początku kwietnia o tym, że Tu-154M spełnia zalecenia konstrukcyjne związane z bezpieczeństwem lotów i może być eksploatowany informowały zakłady, w których maszyna ostatnio przechodziła remont. Dowództwo Sił Powietrznych otrzymało odpowiedź strony rosyjskiej na pytanie, czy zalecenie Rosawiacji dotyczy także naszego Tupolewa. Z odpowiedzi zakładów lotniczych Awiakor w Samarze wynika, że Tu-154M o numerze bocznym 102 może wykonywać loty - podawały wtedy służby prasowe DSP.

Ostateczna decyzja o dopuszczeniu Tu-154M do lotów z najważniejszymi osobami w państwie należy do szefa MON.