Jesteśmy lojalnym partnerem i pracujemy razem z Ukrainą - w ten sposób informacje niemieckich mediów komentuje spółka PL 2012. Według berlińskiego radia, Polska nieoficjalnie rozmawia z Niemcami o możliwości włączenia do organizacji Euro 2012 Berlina i Lipska.

W tej chwili wydaje się jednak, że mistrzostwa rozgrywane w Polsce i Niemczech to mało prawdopodobny scenariusz. Jeżeli nawet zakulisowe rozmowy ze stroną niemiecką rzeczywiście trwają, to od słów do czynów pozostaje daleka droga. Co więcej, to nie my decydujemy o partnerze w organizacji Euro, ale UEFA, która przyznała turniej Polsce i Ukrainie.

Plotki o rzekomej współpracy z Niemcami pojawiają się zresztą nie po raz pierwszy. Już kilka miesięcy temu magazyn „Kicker” donosił, że w razie problemów Ukrainy Berlin i Lipsk byłyby gotowe do przyjęcia mistrzostw. Tyle że niedawno delegacja UEFA odwiedziła naszych wschodnich sąsiadów i była zadowolona z postępu prac.

Reporterzy RMF FM uzyskali jednak nieoficjalne informacje, że strona polska od dawna działa w taki sposób, by sześć naszych miast było w pełni przygotowanych do przyjęcia turnieju. Bardzo poważnie bowiem - choć nikt tego oficjalnie nie przyznaje - brany jest pod uwagę scenariusz, w którym Ukraina nie zdąży z przygotowaniami i mistrzostwa odbędą się tylko w Polsce.

Na razie jednak pewne jest jedno: w kwietniu na Ukrainę przyjedzie Michel Platini, a w maju ma zapaść ostateczna decyzja co do liczby gospodarzy Euro 2012 w obu krajach.