Blisko pół miliona uczniów szkół podstawowych to ofiary szkolnej agresji - alarmuje "Rzeczpospolita". Wobec części z nich przemoc stosowana jest regularnie.

Uczniowie najczęściej padają ofiarami agresji właśnie w podstawówkach - takie wnioski płyną z analizy dr. Jakuba Kołodziejczyka i Bartłomieja Walczaka, przeprowadzonej na zlecenie Ośrodka Rozwoju Edukacji (agenda Ministerstwa Edukacji) w ramach oceny jakości pracy szkół tzw. ewaluacji.

Blisko 23 proc. uczniów szkół podstawowych przyznało, że co najmniej raz padło ofiarą agresywnych zachowań, a to oznacza, że problem może dotyczyć ok. 460 tys. uczniów. 10 proc. z nich przyznało, że rówieśnicy stosują wobec nich przemoc regularnie, czyli ten problem dotyczy  ok. 200 tys. uczniów.

W gimnazjach te odsetki są zdecydowanie niższe. Wynoszą odpowiednio 14,5 proc. oraz 6 proc., w szkołach ponadgimnazjalnych to 7,6 proc. oraz 3 proc.  Te dane oznaczają, że w całym systemie oświaty problem agresji dotyczy ok. 750 tys. uczniów, a dla ok. 300 tys. problem się powtarza.

(abs)