Warszawska prokuratura wszczęła śledztwo ws. chuligańskich wybryków polskich kibiców podczas meczu w Kownie. "Niezależnie od śledztwa, które prowadzi prokuratura litewska, polska prokuratura także będzie badać okoliczności tych zajść i ścigać sprawców" - powiedział rzecznik Prokuratury Generalnej prok. Mateusz Martyniuk.

Jak podkreślił rzecznik, kodeks postępowania karnego daje możliwość prowadzenia dochodzenia odnośnie zdarzenia, do którego doszło poza granicami Polski, jeśli czyn popełnili polscy obywatele. Podstawą wszczęcia śledztwa były przepisy kodeksu karnego i ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych dotyczące m.in.: udziału w bójce lub pobiciu, niszczenia mienia i wnoszenia na imprezę masową broni lub materiałów pirotechnicznych- tłumaczył Martyniuk.

Dochodzenie w sprawie prowadzi też litewska prokuratura w Kownie. Po burdach, do jakich doszło podczas meczu Polska - Litwa, zostało w piątek zatrzymanych ok. 60 Polaków. 50 z nich zostało zwolnionych zaraz po podpisaniu protokołu.

Ośmiu, którzy zostali zatrzymani na 48 godzin, w niedzielę zwolniono z aresztu. Usłyszeli zarzuty i są podejrzani o udział w zamieszkach.