„Nie zostały spełnione warunki, aby zakończyć procedurę artykułu 7. Traktatu Unii Europejskiej wobec Polski i Węgier. Procedura będzie więc kontynuowana” – tak powiedział w Brukseli po spotkaniu ministrów do spraw europejskich Michael Roth, przedstawiciel rządu Niemiec, które przewodniczą pracom w Unii w tym półroczu.

W grudniu ma się odbyć kolejne przesłuchanie Polski, a w przyszłym tygodniu Komisja Europejska przedstawi raporty na temat stanu praworządności we wszystkich 27 krajach UE.

Najważniejsza jest jednak obecnie kwestia powiązania przyszłego budżetu i koronawirusowego funduszu z przestrzeganiem zasad państwa prawa. Po tym jak Węgry dwa tygodnie temu zagroziły wetem jeżeli taki mechanizm powstanie, do kontrataku przeszły Finlandia, Dania, Szwecja, Holandia oraz Belgia i Francja.

Naprawdę potrzebujemy bezpośredniego związku budżetu z przestrzeganiem zasad praworządności - mówił holenderski minister Steve Block.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Pieniądze za praworządność. W natarciu kraje UE popierające pomysł

Kraje skandynawskie także pośrednio zagroziły wetem podkreślając, że na lipcowym szczycie dały zgodę na budżet i nowy fundusz, ale warunkiem wstępnym był mechanizm praworządności.

We wtorek Komisja Wolności Obywatelskich PE przyjęła sprawozdanie będące inicjatywą ustawodawczą, w którym przewiduje się ustanowienie mechanizmu UE, mającego na celu ochronę i wzmocnienie demokracji, praworządności i praw podstawowych.

Europosłowie proponują "obiektywny i oparty na dowodach" mechanizm, odnoszący się do wszystkich państw członkowskich. Ten nowy "roczny cykl monitorowania" miałby posiadać instrumenty prewencyjne i korygujące, począwszy od zaleceń dla poszczególnych krajów, a skończywszy na warunkowości związanej z finansowaniem. Propozycja będzie głosowana przez cały PE w przyszłym miesiącu.

Opracowanie: