Polscy politycy są zaskoczeni deklaracjami hiszpańskiego kandydata na premiera Josa Luisa Rodrigueza Zapatero. Wycofanie armii z Iraku i przyspieszenie prac nad konstytucją europejską oznacza, że Polska traci w tych sprawach sojusznika.

Jan Rokita, który pierwszy zawołał „Nicea albo śmierć”, teraz nie wie, czy twarde stanowisko Polski w sprawie konstytucji europejskiej zmienić, czy dalej walczyć, ale już w samotności: Poczekajmy, trochę cierpliwości.

W Madryt wierzy jeszcze poseł PiS-u Ludwik Dorn: Z góry nie skreślajmy Hiszpanii jako sojusznika. Nie wychodźmy z Iraku – to z kolej rada Bronisława Komorowskiego. Według posła PO, nawet jeśli musielibyśmy przejąć obowiązki w Iraku po Hiszpanii, możemy to wykorzystać, podbijając cenę: Najgorszą rzeczą, jaką można pokazywać w polityce jest strach.

Nie płaczmy też po Hiszpanii w kwestii konstytucji, bo i tak kraj ten nie był pewnym sojusznikiem – dodaje Komorowski: Zawsze istniało podejrzenie, że tak powiem, na końcu Hiszpanie sprzedadzą swoją twardą postawę za oliwki, czy za wino, czy za jakieś pomidory.

Były minister obrony radzi, by premier i prezydent nie zmieniali gwałtownie polityki, ale przygotowali scenariusz alternatywny, w którym znajdą się słowa „korekta” i „kompromis”.

05:25