Czy Jarosław Kaczyński zdecyduje się na radykalne rozwiązanie politycznego kryzysu? Jak przekonuje na łamach „Super Expressu” jeden z polityków, premier może skorzystać z ustawy o zarządzaniu kryzysowym. Innego zdania są konstytucjonaliści.

Ustawa, którą przyjęto w kwietniu, daje szefowi rządu pełnię władzy. Można ją zastosować, gdy istnieje zagrożenie prowadzące do znacznego naruszenia więzów społecznych.

Konstytucjonaliści przekonują, że premier nie może jednak skorzystać z tego zapisu. Ustawa o zarządzaniu kryzysowym została stworzona, by reagować na wydarzenia nadzwyczajne – te, których nie przewiduje ustawa o klęskach żywiołowych – chodzi o epidemie czy zagrożenie terrorystyczne.

To nie jest tak, że takim zdarzeniem nadzwyczajnym jest istnienie opozycji politycznej - stwierdza Ryszard Piotrowski z Uniwersytetu Warszawskiego. Także profesor Piotr Winczorek twierdzi, że hasła o stanie wyjątkowym czy kryzysowym to histeria i absurd. Przyznaje jednak, że zapis o sytuacji kryzysowej, gdy zagrożone są więzy społeczne, to zapis mętny i dający pole do interpretacji, ale nie w przypadku burzy politycznej. To, że się jeden polityk pogniewał na drugiego i się nawzajem wymyślają, nie jest jeszcze rozluźnieniem więzów społecznych - stwierdził.

Winczorek dodaje, że wprowadzenie jakiegokolwiek stanu – kryzysowego, nadzwyczajnego czy wyjątkowego w obecnej sytuacji byłoby zamachem na konstytucję.

Wczoraj Lech Wałęsa na antenie RMF FM wyraził obawę, że Kaczyńscy mogą wprowadzić stan wyjątkowy. To wszystko zmierza do tego i oni są gotowi stan wojenny wprowadzić. Wyjątkowy, czy jak to nazwiemy - powiedział były prezydent. Jego zdaniem, braci Kaczyńskich należy jak najszybciej odsunąć od władzy.