​30-letnia mieszkanka Będzina w Śląskiem oddała swoje 3-letnie dziecko bułgarskiej rodzinie i pobierała świadczenie na jego wychowanie. Kobieta została zatrzymana i usłyszała już zarzuty.

Chłopiec jest cały i zdrowy. Nadal jest w Bułgarii, ale wkrótce ma wrócić do Polski.

Sprawa wyszła na jaw, kiedy pracownicy będzińskiego MOPR-u powiadomili policję o zniknięciu 3-letniego chłopca i jego matki.

Policja odnalazła kobietę w jednym z hoteli na terenie powiatu będzińskiego. 30-latka powiedziała, że jej syn przebywa w Warnie. Okazało się, że jest tam od listopada. W tym czasie matka pobierała co miesiąc zasiłek na jego wychowanie.

Kobieta ma także drugie, 9-letnie dziecko, które wychowują członkowie rodziny.

30-latka usłyszała już zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie zagrożenie życia lub zdrowia. Grozi jej 5 lat więzienia. O losie chłopca zadecyduje sąd rodzinny.

(ł)