Policjanci ze Strzelina na Dolnym Śląsku po iście filmowym pościgu ulicami miasta zatrzymali kierowcę auta, który uciekał im przez kilkanaście kilometrów.
Kierowca przejechał obok szkoły, z której wychodzili uczniowie, z prędkością ponad 100 kilometrów na godzinę. Policjanci oddali strzały ostrzegawcze w powietrze.
Mężczyzna zignorował jednak i tę próbę zatrzymania. Wpadł, gdy wjechał w bardzo wąska ulicę zablokowaną przez radiowozy.
Kierowca był trzeźwy. Policjanci sprawdzają teraz czy nie był pod wpływem narkotyków.