Nasz słuchacz zarejestrował skandaliczne zachowanie funkcjonariuszy w Rzgowie koło Łodzi. Na nagraniu widać, jak policjanci jadący oznakowanym radiowozem kilkakrotnie łamią przepisy ruchu drogowego.

Policjanci, którzy minęli znak drogowy z ograniczeniem prędkości do 40 km/h jechali co najmniej 100 km/h. Co najmniej, bo samochód, który jedzie za radiowozem jest w pewnej odległości, jedzie wolniej, a ma na liczniku 100 km/h. Jakby tego było mało, policjanci pędzą tak w mieście.

Ale to nie koniec ich popisów. Tam, gdzie funkcjonariusze powinni zwolnić do 30 km/h, przekraczają dozwoloną prędkość dwukrotnie. I żeby nie było żadnych wątpliwości: nagrani przez naszego słuchacza policjanci, nie są w akcji, bo jadą bez kogutów i syreny.

Co grozi teraz policjantom?

O ocenę skandalicznego zachowania poprosiliśmy Komendę Wojewódzką Policji w Łodzi. Jazdę policjantów wyceniono na 16 punktów karnych i mandaty do 800 złotych.

Policjantom w najgorszym wypadku może grozić odpowiedzialność dyscyplinarna za naruszenie etyki zawodowej, ale decyzje zapadną dopiero po postępowaniu wyjaśniającym KWP. Teraz nie wiemy wszystkiego - zaznacza Kamil Wnukowski z wojewódzkiej drogówki w Łodzi. Być może były pewne przesłanki do tego, aby ci policjanci w sposób szybki, po cichu, przemieszczali się. Natomiast chcemy wszystkie te wątpliwości rozwiać, w związku z tym będzie przeprowadzone to postępowanie wyjaśniające. Z kolei, żeby kierowcę policyjnego radiowozu ukarać punktami i mandatami, świadek takiej sytuacji musi zgłosić na policję, że widział popełnienie wykroczenia. Sam film nie wystarcza, żeby ścigać sprawcę - muszą jeszcze być zeznania. Mogę tylko prosić tę osobę, która zarejestrowała nagranie, aby powiadomiła policję o zaistnieniu takiego wykroczenia - dodaje Wnukowski. Taki apel kieruję też do wszystkich innych osób, które są świadkami podobnych zdarzeń i potem umieszczają nagrania w sieci lub na portalach społecznościowych.

(mal)