​Do 30 marca olsztyński sąd rejonowy przedłużył areszty dla trzech policjantów podejrzanych o bicie zatrzymanych w komendzie policji w Olsztynie. Sędzia podjął taką decyzję z powodu wysokiej kary grożącej funkcjonariuszom i obawy mataczenia w śledztwie.

Policjanci pozostają w areszcie od kwietnia. Aresztowano ich pod zarzutami bicia, kopania i rażenia paralizatorem osób, które były przez nich przesłuchiwane w budynku komendy miejskiej w Olsztynie.

Konieczność aresztu prokuratura motywowała zarówno grożącą im surową karą, jak i obawą matactwa. We wniosku o przedłużenie aresztu podkreślano, że w sprawie jest jeszcze wiele czynności do wykonania, nie jest wykluczone, że zarzuty usłyszą kolejne osoby, dlatego zapadła decyzja o przedłużeniu aresztu - powiedział sędzia Arkadiusz Zmudziński i dodał, że choć decyzja nie jest prawomocna, jest natychmiast wykonalna.

Śledztwo w sprawie bicia zatrzymanych w olsztyńskiej komendzie wszczęto w kwietniu. Do sierpnia sprawę prowadzili prokuratorzy z Olsztyna. Poprosili jednak o przekazanie sprawy innej prokuraturze, motywując to chęcią uniknięcia posądzeń o stronniczość lub brak obiektywizmu. W efekcie sprawa trafiła do Ostrołęki.

Przedłużono śledztwo. Zarzuty usłyszło dziesięciu policjantów

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce Rafał Kaczyński informował w ostatnim czasie, że w sprawie bicia zatrzymanych w olsztyńskiej komendzie miejskiej pokrzywdzonych jest 25 osób. Zarzuty bicia przesłuchiwanych usłyszało dotąd 10 policjantów, z których 3 jest tymczasowo aresztowanych. Śledztwo przedłużono do końca marca 2016 roku.

Prokurator Kaczyński przyznał, że prowadzący sprawę wystąpili m.in. o sporządzenie opinii biegłych z zakresu chemii i informatyki. Prokurator nie podał, czego mają dotyczyć te opinie. Część materiałów w tej sprawie jest objęta klauzulą tajności, ponieważ dotyczy pracy operacyjnej policji.

"Porażające" nagrania

Gdy o sprawie dowiedział się wydział wewnętrzny policji, w pokojach, w których dochodziło do bicia, zainstalowano ukryte kamery i podsłuchy. Osoby, które oglądały te nagrania, określały je mianem "porażających".

Konsekwencją ujawnienia bicia zatrzymanych przez policjantów była rezygnacja ze stanowiska komendantów: wojewódzkiego i miejskiego w Olsztynie oraz szereg dymisji funkcjonariuszy niższych rangą.

(MRod)