Policjanci z Jastrzębia Zdroju zatrzymali dwóch 25-latków, którzy włamywali się, a następnie podpalali splądrowane lokale. Poszkodowani swe straty oszacowali na 150 tys. zł. Jeden z zatrzymanych ma na koncie blisko 10 podpaleń - podała śląska policja.

W ostatnich kilku dniach w Jastrzębiu Zdroju doszło do dwóch podpaleń. W Wigilię spłonął lokal gastronomiczny przy ul. Opolskiej. Po zakończeniu akcji gaśniczej okazało się, że pożar poprzedzony był włamaniem. Z kasy zginęły pieniądze.

W pierwszym dniu świąt Bożego Narodzenia w płomieniach stanęło mieszkanie przy ul. Wrocławskiej. Po dogaszeniu ognia właściciel stwierdził, że z mieszkania zginęła biżuteria i sprzęt elektroniczny.

Śledczy ustalili, że związek z przestępstwami mają dwaj 25-letni mieszkańcy Jastrzębia. Jeden z nich jest podejrzany o współudział w podpaleniu mieszkania, natomiast jego kompan ma związek z obydwoma pożarami. Śledczy zarzucają mu też siedem innych podpaleń - m.in. samochodu, piwnic i drzwi wejściowych do mieszkań. Mundurowi znaleźli u niego przedmioty pochodzące z włamań. O dalszym losie podpalaczy zadecyduje sąd. Grozi im nawet 10 lat więzienia.