W okresie od Wielkiego Piątku do Niedzieli Wielkanocnej na polskich drogach w 270 wypadkach zginęły 33 osoby, a 370 zostało rannych - poinformował w poniedziałek wieczorem podkomisarz Robert Horosz z Komendy Głównej Policji.

W okresie tegorocznych świąt na drogach wydarzyło się nieco więcej wypadków niż rok wcześniej, a liczba zabitych jest zbliżona do danych z ubiegłego roku. Od piątku do niedzieli policja zatrzymała 1005 nietrzeźwych kierowców.

Trudne warunki pogodowe utrudniają świąteczne powroty. Kierowcy mogą nerwowo reagować na sytuację na drogach, a wolna jazda może powodować zmęczenie. Większość osób zmieniła już opony na letnie, co także może utrudniać jazdę.

Według rzecznika prasowego Komendy Stołecznej Policji Marcina Szyndlera, tegoroczne święta w stolicy są "wybitnie spokojne". Szyndler podkreślił, że w czasie świątecznego weekendu dochodziło średnio do 10-15 wypadków dziennie. Były to niegroźne stłuczki, których uczestnicy byli co najwyżej lekko ranni. Ruch na ulicach był mniejszy niż w normalną niedzielę.

Liczba osób nietrzeźwych, które w trakcie świąt zatrzymała policja, wahała się w granicach 20-30 osób dziennie.