Trwają policyjne poszukiwania osoby, która w Dzierżoniowie przez okna zaciemnionego samochodu ostrzelała z wiatrówki grupę przechodzących obok nastolatków. "Snajper" trafił 15-latkę w głowę, tuż obok oka. Jak informuje reporterka RMF FM, życiu dziewczyny nie zagraża niebezpieczeństwo.

Ranna w głowę 15-letnia dziewczyna - jak przyznają lekarze - i tak miała dużo szczęścia. Cudem nie straciła oka - śrut wbił jej się w czoło tuż nad łukiem brwiowym.

Nastolatki, w kierunku których strzelał nieznany mężczyzna, są w szoku. Policji zeznali jedynie, że w samochodzie siedziało pięć osób. Z samego zdarzenia niewiele zapamiętali, twierdzą, że auto było w ciemnym kolorze. Policja prosi o kontakt ewentualnych świadków zdarzenia. Numer telefonu na komisariat w Dzierżoniowie to 74 83 22 222.

Wiatrówki coraz częściej w rękach nieobliczalnych osób

To niestety, kolejny przypadek w ostatnich miesiącach, gdy ktoś z wiatrówki mierzy w kierunku osób. W połowie marca dolnośląska policja zatrzymała 24-latka z Bogatyni na Dolnym Śląsku, który strzelał z wiatrówki do dzieci w szkole. Wystającą z okna pobliskiego bloku lufę broni zauważył jeden z uczniów. Wezwano policję, która zarekwirował broń. Dzieciom nic się nie stało.

Trzy tygodnie później informowaliśmy Was o tajemniczych strzałach z broni pneumatycznej w centrum Wrocławia. Ktoś trzykrotnie ostrzelał samochody rodziców przywożących dzieci do przedszkola. Na szczęście nikt nie został ranny.

Pod koniec kwietnia z kolei policjanci z Bydgoszczy zatrzymali mężczyznę, który strzelał z wiatrówki do przypadkowych celów na osiedlu Wyżyny. 21-latek był pijany. Mężczyzna ranił, na szczęście niegroźnie, dwóch przechodniów. Tego samego dnia w Częstochowie ktoś z wiatrówki ostrzelał okna na jednym z osiedli; zniszczył ponad 20.