Po informacjach RMF FM na policję zgłaszają się kolejni mieszkańcy zachodniopomorskiego, którzy padli ofiarą grupy przestępczej wywożącej Polaków do Niemiec. Oferowano im dobrze płatną pracę, wyrabiano karty kredytowe i zmuszano do robienia zakupów i podpisywania różnych umów. Gdy banki blokowały karty, Polacy byli zmuszani do innych prac.

Niemiecka i polska policja zatrzymały mężczyznę, który werbował mieszkańców województwa zachodniopomorskiego. Teraz listem gończym poszukają jego kompana. Mężczyznom postawiono zarzut handlu ludźmi.

Przestępcy oszukali co najmniej 14 Polaków. Najwięcej poszkodowanych pochodzi z małych wsi w powiedzie łobeskim. Posłuchaj relacji reportera RMF FM, Pawła Żuchowskiego:

Oszukane osoby miały otrzymać w Niemczech legalną pracę i wynagrodzenie w wysokości około 500 euro miesięcznie. Rzeczywistość wyglądała jednak inaczej – na wyrobione karty kredytowe musiały robić zakupy w niemieckich sklepach, a po wyczyszczeniu kont były wykorzystywane w inny sposób: Były zmuszane do różnego rodzaju prac przez sprawców. Były to najczęściej prace w gospodarstwach domowych. Za te prace nie byli wynagradzani - mówi Małgorzata Wojciechowicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Polacy byli wywożeni w głąb Niemiec. Najczęściej do Essen. Nie mieli pieniędzy, aby wrócić do Polski. Byli zastraszani – grożono im pobiciem. Jedna z wywiezionych Polek była też prawdopodobnie wykorzystywana seksualnie.

Policja poszukuje drugiego ze sprawców – Daniela Malinowskiego. Z naszych informacji wynika, że przebywa na terenie Niemiec - zaznacza Wojciechowicz. Prawdopodobnie za mężczyzną zostanie wystawiony europejski nakaz aresztowania.

Funkcjonariusze podejrzewają, że oszukanych osób może być więcej. Policja próbuje teraz do nich dotrzeć. Śledztwo w tej sprawie trwa: