63-letni Polak, który był poszukiwany przez włoską policję europejskim nakazem aresztowania, został zatrzymany w Gdańsku. Mężczyzna jest podejrzany o zamordowanie Włocha dwa lata temu i wrzucenie jego zwłok do rzeki. Miał też zajmować się sutenerstwem.

W 2010 roku Ryszard H. zamordował mężczyznę. Jak ustalili śledczy, w ramach porachunków zabił Włocha, a następnie wrzucił do rzeki jego ciało. Zabrał mężczyźnie wszystkie pieniądze, próbował także opróżnić jego konto.

63-latek przed wymiarem sprawiedliwości uciekł do Polski. Często zmieniał miejsce zamieszkania, a także tożsamość. Polscy policjanci natrafili na jego ślad w Gdańsku. Zarządzono obserwację kilku miejsce, w których mógł mieszkać. Zatrzymano go w jednym z bloków, gdy wychodził z klatki schodowej.

W mieszkaniu Ryszarda H. policjanci znaleźli sześć dowodów tożsamości, a także rewolwer i kilkaset sztuk amunicji w sejfie. Trzeba było go rozpruć specjalistycznym sprzętem, bo zatrzymany twierdził, że nie ma do niego klucza. Funkcjonariusze wezwali na miejsce strażaków.

Ryszard H. jest dobrze znany europejskiej policji - w 2003 roku został zatrzymany w Hiszpanii pod zarzutem przemytu 4,5 tony haszyszu. Wówczas został skazany na 4 lata więzienia. Po wyjściu z aresztu znów zajął się przemytem alkoholu, papierosów i paliw na terenie Niemiec. Teraz czeka w Gdańsku na ekstradycję do Włoch.