Co najmniej czworo Polaków uwięzionych na indonezyjskiej wyspie Lombok po potężnym trzęsieniu ziemi. Zginęło tam 98 osób, a tysiące zostały ewakuowane. Polskiej rodzinie nic się nie stało, ale do 8 sierpnia, nie mają szans na opuszczenie tego niebezpiecznego miejsca. Twierdzą, że 24 godziny po tragedii nie dostali żadnej informacji ze strony polskiego ministerstwa spraw zagranicznych o zagrożeniu. Mimo że zarejestrowali się w specjalnym serwisie Odyseusz.

Pani Sandra i jej bliscy na wyspie pozostaną najprawdopodobniej do środy. Opuszczenie Lombok nie jest możliwe, ponieważ brakuje miejsc w samolotach, które odlatują z wyspy. 

Tysiące turystów próbują jak najszybciej opuścić to miejsce. Pani Sandra wraz z rodziną ma bilet dopiero na środę. Z Lombok polecą na Jawę, stamtąd dopiero będą wracali do Europy. 

Jak relacjonuje, to co przeżyła na Lambok, to jedno z najstraszniejszych przeżyć.

Była wielka panika, wielka obawa, że nadciąga tsunami. Była totalna dezorientacja. Łapaliśmy tylko najpotrzebniejsze rzeczy, weszliśmy na najwyższy punkt w miejscu, w którym byliśmy - komentuje polska turystka.



Teraz polscy turyści najbliższe dwa dni zamierzają spędzić przed lotniskiem w Lombok. Jak mówią - choć bardzo zestresowani - to czują się tam bezpieczniej, bo są na otwartej przestrzeni.

Polscy turyści zdani sami na siebie

MSZ stworzył specjalny program, który ma ostrzegać w przypadku nadzwyczajnych sytuacji - Odyseusz. Na stronie ministerstwa czytamy, że za pośrednictwem programu resort będzie mógł wysyłać ostrzeżenia i udzielać niezbędnych informacji Polakom przebywającym za granicą, którzy znajdują się w zagrożonych miejscach. Do rejestracji zachęca nawet hasło - "te kilka minut może uratować Twoje życie".

By mieć informacje o ewentualnych zagrożeniach i łatwo skontaktować się z MSZ pani Sandra przed wylotem do Indonezji zarejestrowała się w Odyseuszu. Jednak, jak twierdzi, po potężnym trzęsieniu ziemi system nie zadział, bo rodzina z Polski nie dostała jakiejkolwiek informacji nawet 24 godziny po tragedii.

Pomimo rejestracji w tym programie nie było żadnej reakcji. Byliśmy zdani na siebie - powiedziała pani Sandra reporterowi RMF FM Patrykowi Michalskiemu
 
Pomyślną rejestrację potwierdził mail, który widział reporter RMF FM.  

O tę sprawę spytaliśmy MSZ. Resort odpowiedział, że turyści przebywający na wyspie oraz ich bliscy kontaktują się z polskim konsulem, a ten przekazuje im informacje na temat dalszego postępowania. Być może chodzi o inne osoby - bo pani Sandra - z rodziną twierdzi, że takiej pomocy nie otrzymała.

Resort poinformował, że w najbliższym czasie na lotnisku na indonezyjskiej wyspie Lombok zostanie otwarty unijny punkt konsularny, w którym Polacy będą mogli zasięgnąć porad. 

Dziesiątki ofiar

Co najmniej 98 osób zginęło w silnym trzęsieniu ziemi, które w niedzielę nawiedziło indonezyjską wyspę Lombok. Taką informację podała krajowa agencja ds. usuwania skutków katastrof (BNPB). Jak dodano, bilans ofiar może jeszcze wzrosnąć.
Poprzednio informowano, że w trzęsieniu życie straciły co najmniej 82 osoby.


BNPB zastrzegła, że ostateczna liczba zabitych może okazać się większa, w miarę napływania kolejnych informacji z terenów, zwłaszcza na północy wyspy, gdzie z powodu wstrząsów wiele budynków zawaliło się lub zostało mocno uszkodzonych.

Około 1000 zagranicznych i indonezyjskich turystów ewakuowano łodziami z trzech niewielkich wysp Gili położonych u północno-zachodnich wybrzeży Lombok - poinformował rzecznik BNPB Nugroho na Twitterze. Opublikował nagranie wideo pokazujące setki ludzi stłoczonych na plaży na jednej z tych wysp i oczekujących na łódź.

Ognisko wstrząsów sejsmicznych znajdowało się na południowy wschód od miejscowości Loloan na wyspie Lombok, na głębokości 15 km, a według amerykańskich specjalistów - płycej, na głębokości 10,5 km. Władze wycofały początkowe ostrzeżenie przed tsunami.
Przed tygodniem na znanej z pięknych plaż i gór Lombok zginęło wskutek trzęsienia ziemi 17 osób, a rannych zostało ponad 350.

Indonezja, będąca największym archipelagiem na świecie, położona jest w tzw. pacyficznym pierścieniu ognia, charakteryzującym się dużą aktywnością sejsmiczną. 


(nm)