91 procent Polaków uważa się za szczęśliwych - wynika z najnowszych badań TNS Polska. Jak zauważa "Metro", to historyczny rekord.

Socjolog z UW prof. Marek Szopski nie dziwi się wynikom badania i mówi, że to konsekwencja dotychczasowych procesów. Wskazuje, że kolejki do lekarzy czy zapracowanie - choć na nie narzekamy - nie mają decydującego wpływu na poczucie szczęścia większości Polaków.

Socjolog zaznacza, że zawsze największą satysfakcję życiową czerpaliśmy z relacji w najbliższym otoczeniu - rodziny czy grona najbliższych znajomych. Według niego, widać, że ta tendencja się utrwala.

Także Mateusz Zubkowicz z TNS Polska zauważa, że w wielu Polakach widać zmianę podejścia do życia i w coraz większym stopniu szukają szczęścia w sferze osobistej. Jak wylicza, coraz częściej czerpiemy życiową satysfakcję ze stworzenia związku, posiadania przyjaciół czy narodzin dziecka.

Ten zwrot w kierunku poszukiwania szczęścia w małych prywatnych sukcesach po części wypływa z naturalnego mechanizmu obrony przed problemami, jak np. zwiększony stres w pracy - ocenia Zubkowicz.

(edbie)