Polscy żołnierze rozpoczęli loty obserwacyjne nad terytorium Rosji i Białorusi – dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Celem tej inspekcji jest ustalenie, czy Mińsk i Moskwa przestrzegają traktatów rozbrojeniowych.

Kontrola prowadzona jest z wykorzystaniem wynajętego od Ukrainy samolotu AN-30B. Maszyna wyposażona jest w wiele urządzeń, które pozwalają Polakom zajrzeć praktycznie wszędzie z lotu ptaka. Oprócz kamer termowizyjnych, urządzeń do badań endoskopowych i specjalistycznych aparatów nawigacyjnych eksperci korzystają między innymi z zestawu do defektoskopii rentgenowskiej. Ta metoda polega ona na prześwietlaniu specjalnymi promieniami przedmiotów, by na ekranach powstał obraz tego, co jest wewnątrz.

Na pokładzie Antonowa jest kilkunastu polskich ekspertów. Podczas podzielonego na dwa etapy lotu odbywa się filmowanie i fotografowanie obiektów interesujących Polaków, czyli baz i instalacji wojskowych. W samolocie An-30B jest kilkunastu naszych ekspertów. Pierwsza część kontroli obejmuje tereny od Moskwy przez Petersburg, Smoleńsk po Kaliningrad i obwód kaliningradzki, a druga terytorium Białorusi.

Powietrzne kontrole potencjału wojskowego odbywają się na zasadzie wzajemności i mogą być dokonywane maksymalnie dwa razy w roku. Strona kontrolująca musi jednak poinformować o niej notą dyplomatyczną z trzydniowym wyprzedzeniem. Ostatnia rosyjska inspekcja z powietrza nad Polską zakończyła się w połowie maja.