Są miejsca w Polsce, gdzie niemal 90 proc. wypalanych papierosów pochodzi z przemytu - ujawnia "Puls Biznesu". Tak jest m.in. w Suwałkach, Hrubieszowie czy Terespolu. Badania polegające na analizie niedopałków zlecił jeden z dużych koncernów tytoniowych.

Najgorzej jest w pasie przy wschodniej granicy. Ale także na zachodzie, w niektórych przygranicznych miejscowościach, udział tytoniowej kontrabandy sięga 40 proc. ogółu wypalanych papierosów.

Dość wysoko w tym, niechlubnym rankingu jest Warszawa z wynikiem 36 proc. Podczas, gdy np. Wrocław ma zaledwie 10, a Kraków 14 proc.

Ten, wysoki udział przemytu, powoduje nie tylko miliardowe straty budżetu państwa z tytułu niezapłaconej akcyzy i VAT, ale także skutkuje podupadaniem naszej branży tytoniowej - konstatuje "Puls Biznesu".