Zgodnie z przewidywaniami Sejm odrzucił wniosek o wotum nieufności dla wicepremiera i ministra infrastruktury Marka Pola. Jego dymisji domagała się opozycja, która zarzucała mu lekceważenie ludzi, nieudolność i sięganie do kieszeni podatnika.

Już po wczorajszej debacie w sprawie odwołania Marka Pola było wiadomo, że wicepremier pozostanie na stanowisku. Za jego odwołaniem opowiedziały się PiS, PO, Samoobrona i LPR.

Podczas debaty najostrzej krytykowano winiety. Według opozycji będą one nowym, ukrytym podatkiem. Platforma zadeklarowała, że będzie szukała wszelkich sposobów, aby zablokować wprowadzenie winiet. Również Ludwik Dorn (PiS) - przemawiający w imieniu wnioskodawców - zapowiedział, że jeśli winiety zostaną wprowadzone, opozycja "ruszy w Polskę", by zbierać podpisy pod wnioskiem o uchylenie ustaw winietowych.

Swojego ministra broniły kluby koalicyjne: SLD, PSL i UP. Murem za Markiem Polem stanął też premier, apelując o odrzucenie wniosku. Do odwołania ministra potrzeba co najmniej 231 głosów. Za wnioskiem głosowało 138 posłów.

Był to czwarty wniosek o odwołanie ministra w rządzie Leszka Millera. Opozycja próbowała już odwołać ministrów: Włodzimierza Cimoszewicza, Wiesława Kaczmarka i Mariusza Łapińskiego. Bezskutecznie.

foto RMF

11:00