Kiełbasa lisiecka od ponad wieku cieszy się zasłużoną renomą. W czasach monarchii austro-węgierskiej "wurst aus Liszki" trafiał nawet na wiedeńskie stoły - przypomina "Polska. Gazeta Krakowska".

Szeroka, podsuszona wędlina wieprzowa jest - obok oscypka - najbardziej rozpoznawalnym polskim, lokalnym specjałem. Półtora roku temu producenci kiełbasy lisieckiej złożyli do Brukseli wniosek o uznanie jej za chroniony unijny produkt regionalny.

Procedura trwa, tymczasem polscy producenci wędlin nadal - i nieudolnie - podrabiają kiełbasę, która zgodnie z prawem może być wytwarzana tylko w granicach administracyjnych podkrakowskich gmin Czernichów i Liszki. Robi to co najmniej kilkaset zakładów, na dodatek stosujących cenowy dumping.

Ministerstwo Rolnictwa na razie nie może pomóc producentom „lisieckiej” i odsyła ich na drogę sądową. Dopiero bowiem po zarejestrowaniu produktu w UE będzie przysługiwała jego pełna ochrona.