Z udziałem najbliższej rodziny, przyjaciół i wielu fanów w bazylice Mariackiej w Krakowie odbyły się uroczystości pogrzebowe Zbigniewa Wodeckiego. Artysta został pochowany w grobowcu rodzinnym na cmentarzu Rakowickim. Artysta zmarł 22 maja. Miał 67 lat.

Uroczystości rozpoczęły się o godzinie 12. Pożegnanie na cmentarzu poprzedziła msza św. odprawiana w bazylice Mariackiej, której przewodniczył biskup Tadeusz Pieronek. Homilię wygłosił ks. Robert Tyrała, znawca muzyki kościelnej. Przed rozpoczęciem nabożeństwa wielbiciele twórczości Wodeckiego żegnali artystę, bijąc brawo.

Zbigniew Wodecki został pochowany na Cmentarzu Rakowickim.

Bliscy Zbigniewa Wodeckiego poprosili o to, by osoby chcące oddać hołd zmarłemu nie kupowały kwiatów, ale przekazały datki na rzecz Małopolskiego Hospicjum dla Dzieci. "Zwracamy się z prośbą o okazanie szacunku i powagi, które powinny towarzyszyć uroczystości" - podkreślili.

W wygrodzonej części Bazyliki Mariackiej w bocznych nawach znalazło się sporo miejsca dla fanów artysty. Po lewej stronie od katafalku stał czarno-biały portret Zbigniewa Wodeckiego, a obok - ogromny bukiet kwiatów. 

Przed godz. 12 hejnalista odegrał utwór Louisa Armstronga w hołdzie dla Zbigniewa Wodeckiego.

Za wybitne zasługi dla rozwoju polskiej kultury prezydent Andrzej Duda uhonorował pośmiertnie Zbigniewa Wodeckiego Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Zbigniew Wodecki zmarł 22 maja. Na początku miesiąca przeszedł w jednym z warszawskich szpitali zabieg wszczepienia bypass-ów. 3 dni później doznał rozległego udaru mózgu. 

Wodecki był skrzypkiem, trębaczem i wokalistą, dał się poznać również jako kompozytor i aranżer. Jest uważany za jedną z najważniejszych postaci polskiego świata muzycznego. Wiele z wykonywanych przez niego piosenek stało się przebojami. To m.in. "Zacznij od Bacha", "Izolda", "Chałupy", "Z Tobą chcę oglądać świat" i "Teatr uczy nas żyć". Sympatię najmłodszych zyskał dzięki wykonaniu piosenki tytułowej z bajki "Pszczółka Maja".

(az)