Izraelska armia została postawiona w stan najwyższej gotowości w związku z ostrzeżeniem wywiadu przed prawdopodobnymi nowymi zamachami terrorystycznymi. Wzmocniono także blokady na drogach dojazdowych do izraelskich miast - przede wszystkim Tel Awiwu, gdzie w zamachu bombowym w ubiegłym tygodniu zginęło dwadzieścia jeden osób, w tym palestyński zamachowiec-samobójca.

W związku z pogarszającą się sytuacją na Bliskim Wschodzie, prezydent George Bush zasygnalizował większe zaangażowanie się amerykańskiej administracji w proces pokojowy. Postanowił więc wysłać do Izraela szefa CIA George'a Teneta. "Naszym zdaniem w sprawie zawieszenia broni został osiągnięty wystarczający postęp, by wysłać Georga Tenneta na Bliski Wschód i rozpocząć konkretne rozmowy na temat sposobów utrzymania tego rozejmu” – stwierdził amerykański prezydent. Wyraził on nadzieję, że wizyta szefa CIA w Izraelu będzie „krokiem w kierunku odbudowania zaufania w regionie, zaufania między bardzo sceptycznie nastawionymi stronami". Tenet przybędzie na Bliski Wschód już w środę. Spędzi tam kilka dni. Oprócz Izraela odwiedzi jego arabskich sąsiadów i prawdopodobnie terytoria palestyńskie. Będzie to pierwsza podróż szefa CIA na Bliski Wschód od października ubiegłego roku. W administracji Billa Clintona, Tenet odgrywał jedną z głównych ról w mediacji między Izraelem a Palestyńczykami, pomagając obu stronom w kwestiach bezpieczeństwa.

foto EPA

09:50