Brytyjscy eksperci będą testować nowy rodzaj motorówki, która zamienia się w łódź podwodną - pisze o tym "The Sunday Times". Nowy rodzaj broni przeznaczony jest do przeprowadzania ataków na statki zacumowane w portach. Po wykonaniu zadania łódź wypływa na powierzchnię, po czym błyskawicznie ewakuuje komandosów z miejsca akcji.

Prace nad podwodną motorówką przeprowadzą naukowcy z Brytyjskiego Instytutu Badań Obronnych. Jeśli testy powiodą się, stanie się ona elementem sił szybkiego reagowania. Łódź posiada silnik o mocy 200 koni mechanicznych, na powierzchni jest bardzo szybka. Pod wodą porusza się znacznie wolniej za to może płynąć 10 metrów pod wodą. To wystarczy by przeprowadzić szybki atak w porcie. Dotychczas podstawowym problemem w takich sytuacjach było ewakuowanie komandosów. Wcześniejsze projekty ofensywnych amfibii nie zdały egzaminu. Poruszały się one zbyt głośno i z łatwością wykrywał je radar lub echosonda. Prototypem podwodnych motorówek były załogowe torpedy, których armia brytyjska używała w czasie ataku na statki nieprzyjaciela w czasie II Wojny Światowej. Ucieczka z miejsca akcji była czasem jednak niemożliwa. Obecnie siły specjalne Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii posiadają na swoim wyposażeniu łodzie, którymi bezpiecznie można podpłynąć do celu na odległość 1 kilometra. Resztę dystansu żołnierze muszą pokonać wpław. Posłuchaj relacji korespondenta Radia RMF FM Bogdana Frymorgena:

W latach siedemdziesiątych CIA pracowało nad zupełnie innym pomysłem. Według całkowicie nowatorskich planów komandosi mieli podpływać do celu trzymając się tresowanych delfinów. Zdaniem "The Sunday Times'a", ewakuacja z miejsca akcji również miała przebiegać przy pomocy tych ssaków. Nie wiadomo jednak czy plany te zostały kiedykolwiek zrealizowane.

13:00