Są pierwsze zawiadomienia od poszkodowanych o podpaleniach samochodów w Rudzie Śląskiej. To oznacza, że policja może zacząć śledztwo. Nad ranem doszczętnie spłonęło osiem samochodów, a pięć kolejnych jest uszkodzonych.

Policja bierze pod uwagę każdą wersję zdarzeń - także i tę, którą nieoficjalnie przedstawiają mieszkańcy Rudy Śląskiej. Mówią oni, że mogła być to akcja pseudokibiców. 

Jeszcze dziś mają się zacząć przesłuchania tych, których auta spłonęły.

Przypomnijmy, że pierwsze zgłoszenia o podpaleniach strażacy dostali po godzinie 3 w nocy. Do incydentów doszło w trzech dzielnicach: Chebzie, Bykowinie i Kochłowicach. Auta płonęły między innymi na osiedlowych parkingach. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

W gaszeniu pożarów strażakom z Rudy Ślaskiej pomagały zastępy ze Świętochłowic i Zabrza. 

Już kolejna seria podpaleń

To już druga seria podpaleń, do której doszło w ostatnich miesiącach w Rudzie Śląskiej. I dziś i wówczas samochody płonęły nad ranem. I wtedy i teraz nikogo w tej sprawie nie złapano. Co prawda w listopadzie zatrzymano mężczyznę, który mógł być sprawcą, ale został on szybko wypuszczony, bo właściciel jednego ze spalonych samochodów wycofał zawiadomienie o podpaleniu.