Jest trzymiesięczny areszt dla podpalacza z Katowic. W niedzielę mężczyzna podpalił czworo członków swojej rodziny.
Mężczyzna ma zarzut spowodowania pożaru, w którym poważnie ranne zostały trzy osoby. To jego bliscy. Wszyscy są w siemianowickiej oparzeniówce.
Jedna pacjentka jest w stanie ciężkim. Dwie osoby będą jutro operowane.
Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w nocy z soboty na niedzielę w Katowicach. Pijany 58-latek podczas rodzinnej imprezy oblał łatwopalną substancją i podpalił cztery osoby. Ranni trafili do szpitala w Siemianowicach Śląskich. Jeden z poparzonych mężczyzn na własną prośbę został wypisany z siemianowickiej oparzeniówki.
Podpalaczowi grozi do 10 lat więzienia.
(mpw)