Policjanci zatrzymali 68-letniego mężczyznę, który podpalił dom wielorodzinny, w którym sam mieszkał. Do pożaru doszło w środę w Samborowie koło mazurskiej Ostródy. Dach nad głową straciło pięć rodzin.

Jak dowiedział się reporter RMF FM Piotr Bułakowski, mężczyzna przyznał się do winy. Podpalenie tłumaczył... sąsiedzkim konfliktem. Denerwowało go, że mieszkańcy domu zakłócali spokój m.in. biegając po strychu.

68-latek kupił trzy butelki rozpuszczalnika, rozlał substancję u siebie w mieszkaniu i na schodach i ją podpalił. Po pożarze ukrywał się w lesie.

Budynek nie nadaje się już do zamieszkania, pięć rodzin zostało więc bez dachu nad głową.

68-latkowi grozi 10 lat więzienia.

(edbie)