Do rokowań z Narodowym Funduszem Zdrowia mają przystąpić podlascy lekarze rodzinni, którzy w 90 proc. zbojkotowali konkurs na przyszłoroczne świadczenia medyczne. Problem jednak w tym, że – jak mówią lekarze - NFZ chyba nie wie co oznacza to słowo.

Rokowania nie przewidują jakichkolwiek negocjacji, rozmów zmian w dotychczasowych warunkach i w dotychczasowych proponowanych umowach i stawkach – mówi doktor Joanna Zabielska-Cieciuch z podlaskiego kolegium lekarzy rodzinnych. I jak dodaje, skoro nie ma mowy o rozmowach, to nie ma też szansy na rokowania. (Dodajmy, że rokowania - wg słownika - to rozmowy i negocjacje, których celem jest porozumienie; kompromis.)

Na podjęcie rokowań – tych w pojęciu NFZ – lekarze mają czas do poniedziałku. Na razie jednak lekarze czekają i liczą, że Fundusz będzie chciał jednak z nimi rozmawiać.

A dodajmy, że czasu coraz mniej. Jeśli nic się nie zmieni od przyszłego roku dostanie się do lekarza pierwszego kontaktu, będzie graniczyć z cudem. Wystarczy teraz zajrzeć do przychodni, gdy nieco więcej osób choruje.

16:45