Spotkanie władz PO i PSL-u miało dotyczyć „priorytetów legislacyjnych”. Tyle oficjalnie. W rzeczywistości było poświęcone głównie podkarpackiej aferze, w którą zamieszani są ważni politycy obu ugrupowań. "W szeregach władzy trwa panika. Materiał, który zgromadziła prokuratura, jest tak obszerny, że może wysadzić rząd. Tego już nie da się zamieść pod dywan" – mówi informator "Gazety Polskiej Codziennie". We wtorek szef CBA stanął przed sejmową speckomisją.

Przeszukania u zaufanego wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej Zbigniewa Rynasiewicza, a chwilę później u szefa klubu PSL-u, to skutek wielomiesięcznego śledztwa w sprawie, którą można dziś określić mianem podkarpackiej ośmiornicy.

Chociaż szczegóły śledztwa z uwagi na zamieszanych w sprawę posłów są pilnie strzeżone przez prokuraturę i współpracujące z nią CBA - "Gazeta Polska Codziennie" ustaliła, że sieć układów stworzona przez najważniejszych polityków regionu na czele z Janem Burym, członków wymiaru sprawiedliwości, w tym policjantów i lokalnych samorządowców oraz biznesmenów jest tak ogromna, że sprawy nie da się już zamieść pod dywan.

Więcej o podkarpackiej ośmiornicy w środowym wydaniu dziennika "Gazeta Polska Codziennie".