Trzej młodzi mężczyźni, podejrzewani o napad na stację paliw w Rzeszowie, zostali zatrzymani przez policję. Grozi im do 12 lat pozbawienia wolności.

Do napadu doszło w środę nad ranem. Według ustaleń policji, trzej mieszkańcy Rzeszowa w wieku 19 i 22 lat zjawili się tam w kominiarkach, obezwładnili kasjera i zażądali pieniędzy. Ze zrabowanymi pieniędzmi - ich łupem padło kilka tysięcy złotych - uciekli w kierunku jednego z osiedli mieszkaniowych.

Jak poinformował rzecznik podkarpackiej policji podkom. Paweł Międlar, dwóch z podejrzewanych zostało zatrzymanych jeszcze w Rzeszowie, niedługo po napadzie. Trzeci uciekł samochodem w kierunku Krakowa i został zatrzymany przez małopolską policję podczas policyjnej blokady w Brzesku.

Poprosiliśmy naszych kolegów z Małopolski o zatrzymanie samochodu i około południa jeden z patroli zauważył poszukiwane Mitsubishi. Kierowca jednak nie zatrzymał się na sygnał policji. Funkcjonariusze zatem ruszyli w pościg. Dołączyły do nich kolejne radiowozy i chwilę później mieszkaniec Rzeszowa skapitulował - powiedział Międlar. Dodał, że trwa dokładne ustalanie skradzionej kwoty.