Najprawdopodobniej jeszcze dzisiaj przed prokuratorem stanie mężczyzna zatrzymany w związku z wczorajszą strzelaniną w komisie samochodowym w Lublinie. 47-letni Artur Ż. zastrzelił współwłaściciela komisu, z którym kiedyś prowadził wspólne interesy. W ręce policji wpadł rano w chwili, gdy wsiadał do samochodu.

Samochód znajdował się przy bloku, przy jednej z klatek schodowych. Tam policjanci ujawnili ten ładunek wybuchowy. On próbował wtedy wsiadać do samochodu. Przy nim też policjanci ujawnili dwie jednostki broni - powiedział dziennikarce RMF FM oficer dyżurny lubelskiej policji Andrzej Fijołek.

Broń znaleziono również w mieszkaniu 47-latka. Ładunek wybuchowy z samochodu został rozbrojony. Ewakuowani z bloku mieszkańcy wrócili już do swoich domów.