Od roku do 10 lat więzienia grozi pułkownikowi Wojska Polskiego, zatrzymanemu w MON pod zarzutem szpiegostwa. Gdyby okazało się, że zatrzymany organizował lub kierował działaniami szpiegowskimi mógłby trafić do więzienia nawet na 25 lat. Druga zatrzymana wczoraj osoba to prawnik z podwójnym polsko-rosyjskim obywatelstwem. Jednak prokuratura twierdzi, że między sprawami nie ma związku.

Pracujący w biurowcu centrali MON pułkownik zajmował się przetargami i zakupami sprzętu dla wojska. Jego wiedza musiała być cenna dla mocodawców - ustalił dziennikarz RMF FM Tomasz Skory.

Działania oficera od kilku miesięcy obserwowała gromadząca przeciw niemu dowody Służba Kontrwywiadu Wojskowego. Nieoficjalnie wiadomo, że przekazywane przez niego informacje, choć cenne, nie miały charakteru kluczowego dla obronności kraju.

Mężczyzna został zatrzymany przez ABW na polecenie prokuratury wojskowej. Jak dowiedzieli się nieoficjalnie nasi reporterzy, w momencie zatrzymania wojskowy był kompletnie zaskoczony. Obecnie przebywa w izbie zatrzymań Żandarmerii Wojskowej. Dziś najprawdopodobniej usłyszy zarzuty.

Równolegle z pułkownikiem w Warszawie zatrzymano też prawnika, mającego podwójne, polskie i rosyjskie obywatelstwo.

Prokuratura zaprzecza, by między sprawami istniał jakiś związek. Potwierdza natomiast, że to na jej zlecenie agenci ABW weszli w asyście Żandarmerii Wojskowej do jednego z departamentów Ministerstwa Obrony Narodowej przy al. Niepodległości w Warszawie (w biurowcu MON przy al. Niepodległości mieści się większość departamentów resortu, zaś siedziba ministra znajduje się przy ul. Klonowej). Rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej ppłk Janusz Wójcik wyjaśnił, że czynności dokonały ABW i ŻW, ponieważ Służba Kontrwywiadu Wojskowego nie posiada uprawnień procesowych. Odmówił natomiast podania jakichkolwiek szczegółowych informacji na ten temat.

Szef speckomisji: W piątek możliwe specjalne posiedzenie

Przewodniczący sejmowej komisji ds. służb specjalnych Artur Dębski chce zwołać na piątek specjalne posiedzenie komisji poświęcone zatrzymaniu oficera Wojska Polskiego. W środę wieczorem poinformował, że kontaktuje się w tej sprawie z członkami komisji. Na posiedzenie chciałby zaprosić przedstawicieli Służby Kontrwywiadu Wojskowego i ABW.

Jak poinformował poseł PiS w speckomisji Marek Opioła, również on i jego partyjna koleżanka Beata Mazurek zwrócili się o zwołanie takiego posiedzenia w trybie pilnym.

Według Marka Biernackiego z PO, posiedzenie jest potrzebne, ale techniczną sprawą jest to, kiedy się odbędzie. To, czy będzie to piątek, czy przyszły tydzień, to sprawa wtórna i techniczna - stwierdził były minister sprawiedliwości, który wrócił do pracy w speckomisji.

Najgłośniejsze afery szpiegowskie z Moskwą w tle

Najgłośniejszą po 1989 roku, a zakończoną w sądzie aferą szpiegowską związaną ze służbami specjalnymi byłego ZSRR była sprawa Marka Zielińskiego (majora MSW z lat 80.), który w latach 1981-93 współpracował z wywiadem wojskowym ZSRR, a później Rosji. W 1993 roku Urząd Ochrony Państwa zatrzymał go podczas wręczania materiałów szpiegowskich attache wojskowemu ambasady Rosji, płk. Władimirowi Łomakinowi, którego później wydalono z Polski. W 1994 roku Zielińskiego skazano na 9 lat więzienia.

Po 2000 roku skazani zostali trzej byli oficerowie Wojskowych Służb Informacyjnych, ujęci przez UOP w 1999 roku za szpiegostwo na rzecz ZSRR na przełomie lat 80. i 90. Zbigniew H. i Zbigniew P. usłyszeli wyroki trzech lat więzienia, a Czesław W. - czterech lat.

W 2005 roku na 3 lata więzienia skazano innego oficera WSI, ppor. Wojciecha S., uznanego za winnego szpiegostwa na rzecz Rosji.

(j.)